Ok film był taki se. Przez cały seans nie mogłem pojąć głupoty FBI , mają gościa co im wybija męty i robi za nich robote ale nie...trza wysłać za nim oddziały specjalne , poruszyć niebo i ziemię aby go złapać, bo tak! ale kiedy męty gwałcą małe dziewczynki to se posiedzimy przy kawie i pokłócimy z szefem. Ach i jeszcze meksykanin który postrzelił głównego bohatera ...szkoda że nie miał takiej energii aby zabijać gwałcicieli.