PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=536768}

Tożsamość

Unknown
7,2 125 744
oceny
7,2 10 1 125744
5,5 11
ocen krytyków
Tożsamość
powrót do forum filmu Tożsamość

Koleś na skutek chwilowej amnezji staje sie nagle nowym ,dobrym człowiekiem. Ja rozumiem ,że na skutek uderzenia w głowę stracił pamięć ale nagle zmieniła mu sie cała osobowość ? Zabijał wcześniej ludzi bez wyrzutów a nagle przez jedno uderzenie zmienia sie w matke Terese ?

Ogólnie film dobry , fajni aktorzy(największy plus za Pana z "Upadku" i dobra intryga.

Bourjois

jw wspomniałeś miałem to samo ale
ale doszedłem da rozwiązania MAGIA ŚWIĄT
jak będziesz złym człowiekiem to wjedź samochodem do rzeki proste, sprzedam ten patent za grosze

Bourjois

Mnie się przypomniał Dragon Ball. Tak samo było z Goku :P

ocenił(a) film na 9
Bourjois

Ku*wa! TAK WIELKIM PROBLEMEM JEST OZNACZENIE SPOILEREM TEMATU ZAWIERAJĄCEGO WYJAŚNIENIE CAŁEGO FILMU? Jeszcze zebys zrobił odstęp na początku to nie, wszystko jest zawarte juz w pierwszych słowach! Na szczeście zauwazyłam to dopiero po obejrzeniu filmu ale tak strasznie wkurzają mnie podobni kretyni, zasrani egoisci którzy obejrzą filmik i CELOWO chcą zepsuc innym oglądanie zdradzając ostatnie minuty filmu. Chamstwo i bezczelność!

ocenił(a) film na 8
Starrlight

Zgadzam się w 100%, także obejrzałem Tożsamość wcześniej ale jeśli przez podobnego bezmózga (jeśli nie zrobił tego celowo to bez wątpienia nim jest) zepsułbym sobie tak dobry film to byłbym porządnie wkurzony.

Starrlight

Dlatego komentarze trza czytać dopiero po obejrzeniu filmu.

Bourjois

Myślę, że rozwiązanie jest proste. To była przygotowana od dłuższego czasu akcja. Koleś wczuł się w rolę, a po wypadku uznał, że to jego prawdziwa osobowość, zapominając kim jest na prawdę.
Tak wiem odkop, ale dopiero obejrzałem film i byłem ciekaw dyskusji na forum.

ocenił(a) film na 4
ponczi88

Scenariusz jest zupełnie nieprawdopodobny, to kpina z widza, a nie film!

Bourjois

to jest film rozrywka a nie ksiazka filozoficzna

ocenił(a) film na 5
Bourjois

Ale dokładnie. To że ktoś zapomina jak się nazywa i kim jest nie tłumaczy tego, że z bezwzględnego zabójcy przeistacza się nagle w miłującego pokój obrońce niewinnych! Z tego co widzimy przed uderzeniem się w łeb w taksówce ten psychopata (bo trudno inaczej go nazwać) planował zabicie za pomocą bomby min. ze 100 osób na przyjęciu, a Bóg wie ile więcej w całym hotelu. Sam ją zainstalował (inna sprawa, że to kompletni niedorzeczne, ale to temat na iny post- czytaj absurdy w filmie). I nagle zapomina, staje się cudownym współczującym człowiekiem. I mało tego- na końcu sobie przypomina- i co z tego... nic. nadal broni swoje "potencjalne ofiary" z zaangażowaniem supermana. Widzimy do czego jego koledzy, którzy teoretycznie jak się dowiadujemy byli mniej "uzdolnieni" od niego są zdolni. Ja tam tego nie kupuje. Reasumując- wystarczy porządnie uderzyć najgorszego zbrodniarza w łeb i mamy nowego człowieka- alleluja nowy rodzaj resocjalizacji!!!!

felis5

Może ktoś mu wyprał mózg :P

ocenił(a) film na 8
Bourjois

Podepnę się pod temat żeby nie tworzyć nowego wątku.
Mimo, że film bardzo mi się podobał nie rozumiem kilku rzeczy:
1. Uciekający taksówką (mercedes) Liam łapie gonga z Jeepem oprycha. Czy Mercedesy nie mają poduszek powietrznych?
2. Tramwaj uderza w merca po dachowaniu. Merc koziołkuje jak by mu Rosomak wjechał przy prędkości 100kmh (a tramwajarz przecież hamował dużo wcześniej i na pewno nie leciał szybko)
3. Taksówkarka bez zająknięcia masakruje kolejnych oprychów. Poza tym ma jakiś szósty zmysł. Przypadkowo dostrzega, że Liam zostaje porwany z lotniska. Przypadkowo zauważa wóz oprychów na 3 piętrze parkingu. Po wybuchu w hotelu idealnie i przypadkowo akurat trafia na Liama... No myślałem, że zaraz okaże się jakimś supercyborgiem KGB ;)
4. Agent Stasi jedyne w czym pomógł to zdobył fotę Liama z "żoną" z odprawy lotniskowej. Poza tym okazało się, że kojarzy tajemniczą "sekcję 15" i... popełnia samobójstwo. No w ch... logiczne :)
Ogólnie fajna ale jednak słabo wykorzystana postać.
5. "żona" podczas rozbrajania z równą łatwością oddaje życie bo trochę nie dopilnowała czasu przy próbie rozbrojenia bomby.
6. Po całej aferze gdy już kilka postronnych osób słyszało jak Liam przyznaje się do tego że podłożył bombę, spokojnie opuszcza Niemcy. No ok, pewnie na szczeblu urzędowym sprawę zamieciono pod dywan ;) Tylko co ze świadkami.

To tyle z "czepialstwa" choć podczas seansu było tego więcej. Tak czy siak film super.

ocenił(a) film na 5
_MAX_

Tych głupot w scenariuszu to było i było dużo więcej.

O.K. film akcji nie musi być mądry. Scena na parkingu na lotnisku to była jazda. Taksówkarka miażdży oprycha o drzwi furgonetki. Ten oczywiście nigdzie nie ucieka, bo po co? Za to podnosi się i znów zaczyna strzelać. No człowiek z żelaza.

ocenił(a) film na 9
Bourjois

w obliczu śmierci wiele ludzi się zmienia, ale przy okazji zobaczył, jak nagle zaczęli traktować go wszyscy jego "przyjaciele", kiedy chwilowo stracił pamięć

ocenił(a) film na 8
Bourjois

A co w tym dziwnego,widocznie gdzies w glebi tkwilo w nim jakies dobro,cos co dawno temu utracil i wskutek amnezji wyszlo na jaw.

Bourjois

Z jednej strony zachowanie głównego bohatera wydaje się nieprawdopodobne, ale... Raz, że cudem przeżył i był w szoku. Dwa, że koledzy zamiast do niego powiedzieć "stary, ogarnij się i nie odpierdzielaj maniany" postanowili go zabić, bo przeszkadzał, co automatycznie ustawiło go przeciwko nim. Trzy, zaczęło mu się mieszać w głowie bo uwierzył w żonę i swoje profesorskie życie. Cztery, kiedyś na zajęciach z psychologii omawialiśmy przypadek gościa, któremu drut spadł na głowę - gość przeżył ale uderzenie w głowę było bardzo mocne i uszkodzi część mózgu odpowiedzialną bodajże za emocję. W efekcie facetowi zmieniła się osobowość, w jego przypadku na gorsze. Dodając to wszystko do kupy, ,myślę, że bohater mógł się zmienić.

ocenił(a) film na 8
Bourjois

Najpierw uwierzył, że jest tym naukowcem, porządnym obywatelem i dobrym człowiekiem. Potem (albo i wcześniej?...) uznał, że taka tożsamość bardziej mu się podoba od jego prawdziwej - w czym nie ma nic dziwnego. Wolał być Martinem Harrisem (albo tym Kanadyjczykiem, którym ostatecznie został) niż tym czymś, czym był przez lata. Chciał, całym sercem, być normalnym człowiekiem. Jak ci fikcyjni, w których się do tej pory wcielał.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones