Stwierdzam,że to przez pryzmat filmów z ostatnich 15 lat,cykl Uprowadzona, Pasażer,Krocząc wśród cieni,Non stop, Tożsamość czy Nocny pościg,Nesson od lat gra w niemalże identycznych produkcjach,zmienia się tylko nazwisko bohatera i tło ale konwencja ta sama pod każdym względem,były żołnierz agent, biznesmen,nawet złodziej który ratuje bliskich.
Wyżej wymienione tytuły ogląda się dobrze,bo Liam to świetny aktor,po prostu Mógłby zagrać coś innego,widocznie,na dobre kino akcji go zaszufladkowało,pewnie on sam nie ma z tym problemu,trzeba z czegoś żyć.
Ile jeszcze zamierza tak grać? Bo jest już po siedemdziesiątce i wygląda to cokolwiek komicznie.
Porównując wymienione filmy z Ultimatum, to poprzednie produkcje to arcydzieła. Zwiastun prezentuje wszystko co najlepsze w filmie i w zasadzie na tym się kończy. Jak Uprowadzona, Pasażer i inne wskazane tytułu to filmy klasy B, to ten chyba jest klasy Z.
Prawda. Wróciłem właśnie z seansu i po prostu jestem w szoku spowodowanym nijakością tej produkcji. Gdyby nie Liam to oceniłbym to na 1.
Niestety, poziom tego "dzieła" paradoksalnie zaniżył sam Neeson i jego do przesady na tym etapie zmanierowana gra aktorska. O ile w "Taken" i paru innych produkcjach miało to swój urok, o tyle z bólem ogląda się kolejny raz to samo, tylko w o kilkanaście lat starszym wydaniu. Poza tym błędów w filmie i potyczek technicznych na planie jest tyle, że szkoda gadać.